Demencje, utrata pamięci
Dr Clark
Pogorszenie pamięci postępuje z wiekiem, ale nie stanowi następstwa starzenia. Wielu stulatków
zachowuje jasny umysł i dobrą pamięć, udowadniając tym samym, ze wiek nie jest decydujàcym
czynnikiem w demencji.
Dlaczego więc niektórzy tracą sprawność intelektualną wcześniej?
Czy można się przed tym uchronić? Prawdopodobnie tak. Przekonamy się o tym
zauważając polepszenie się pamięci. Numery telefonów, których się nie pamięta bez zapisania,
nagle formują się w grupy, kiedy się je słyszy i można je zapisać w pamięci jak za dawnych
lat! To dobra oznaka poprawy pamięci. Pismo również może ulec poprawie. Pokręcone,
nierówne słowa znowu są pisane porządnie. Możesz zapamiętać wydarzenia w ciągu dnia
i mówić o nich później przy posiłku.
Pogorszenie zdolności umysłowych u ludzi starszych nie jest tak skomplikowane, jak się
powszechnie uważa. Mimo że obieg i ciśnienie krwi odgrywa w tym ważną rolę, działanie toksyn
ma o wiele większe znaczenie. Ta sama dawka zanieczyszczonej wody lub jedzenia, która
u osoby młodej objawi się bólem brzucha, w przypadku osoby starszej spowoduje dezorientację.
Kluczem może być zdolność wątroby do neutralizowania toksyn. Rzeczywiście, wątroba
może się starzeć zgodnie z kalendarzem. Możliwe, że jest jedynym naprawdę starzejącym się
organem.
Potrafi nawet określić długość naszego życia. W takim razie rozwiązaniem jest nieobciążanie
jej szkodliwymi substancjami, przez które skracamy sobie życie.
Kiedy wydolność wątroby jest obniżona, pospolite toksyny przedostają się do krwiobiegu,
szkodząc wszystkim narządom. Mózg odczuwa dezorientację, pojawiają się luki w pamięci.
Na początku wątrobie udaje się jeszcze „nadgonić” i zniwelować toksyny, ale prędzej czy później
nie będzie już mogła utrzymać tempa. Organizm, a przede wszystkim mózg, zalewa fala
szkodliwych substancji chemicznych, które zaburzają jego prawidłowe funkcjonowanie.
W konsekwencji ludzie starsi muszą zachować ostrożność przy poruszaniu się albo używać
laski, by nie upaść; muszą zapisywać potrzebne informacje, zaznaczać daty w kalendarzu.
Zaczynają mylić imiona, brakuje im odpowiednich słów w rozmowie, mówią do siebie, przestają
czytać prasę. Pojawiają się drżenia i chwiejny chód, chwile odrętwienia i utrata wagi,
a osobowość staje się pasywna (bierna).
Wszystkie te oznaki starzenia się (demencji) mogą być odwracalne poprzez usunięcie pospolitych
związków toksycznych, z którymi już mieliśmy okazję się zapoznać.
Pleśnie w pożywieniu mają tutaj znaczenie pierwszoplanowe, albowiem powodują krwotoki
w mózgu. Należy bardzo metodycznie dbać o oczyszczanie diety, jamy ustnej, organizmu
i środowiska.
Oczywiście starszym ludziom trudno jest przeprowadzić te zmiany samodzielnie. Jeśli mamy
bliską osobę z objawami demencji wykazującą chęć współpracy, możemy z czystym sumieniem
obiecać jej liczne korzyści. Warto włożyć więcej wysiłku w perswazję, skoro często
dłuższe i zdrowsze życie może nie wydać się warte zmiany starych nawyków i przyzwyczajeń.
Z drugiej strony w przekonywaniu do współpracy może pomóc perspektywa zmniejszenia
dawek leków, powrotu do własnego mieszkania czy uwolnienie się od laski.
-Walter Heffern, lat 64, bezskutecznie szukał pomocy u wielu neurologów. Wydawał się
mieć ten sam rodzaj pogorszenia sprawności intelektualnej co jego matka, które u niego nastąpiło
o wiele wcześniej. Chory nie mógł zrozumieć zwykłej rozmowy; ciągle mówił o wygrywaniu
pieniędzy, chodził chwiejnym krokiem i nie można mu było przeszkadzać w wykonaniu
jakiejkolwiek czynności -nawet jedzeniu i ubieraniu. Potrzebował opieki. Wykryliśmy larwy
Ascaris (glisty) w mózgu – korze mózgowej, gdzie przebiegają procesy myślowe. Były tam
również Acanthocephala, Dipetalonema (robaki występujące w drobiu), ameba (Entamoeba
histolytica) i Fischoedrius. Pacjent przez całe życie pracował w branży drobiowej. Przypuszczalnie
dzielił z matka źródło infekcji jak i inne nawyki, które sprzyjały skażeniu solwentami
i polutantami oraz atakowi pasożytów. Pacjent skarżył się na ciągłe dzwonienie w uszach, co
mogło wpływać na słyszenie rozmówcy. Miał środek zmiękczający wodę, który mógł dostarczać
dzienna dozę aluminium do mózgu.
W domu zawsze były psy. To cud, że jego stan nie był o wiele gorszy.
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Dr Clark